Mahomet zniknie z przekładu „Boskiej komedii”. By „nie ranić bez potrzeby”
Holenderski tłumacz Lies Lavrijsen na antenie belgijskiego radia podkreślał, że pominięcie fragmentów z Mahometem było podyktowane chęcią udostępnienia „Boskiej komedii” jak najszerszemu gronu czytelników. Prezentując stanowisko wydawnictwa Blossom Books dodawał też, że nie bez znaczenia było założenie, by „nie ranić niepotrzebnie” odbiorców. Chodzi głównie o młodsze osoby, które mogą mieć trudność z dopasowaniem treści XIV-wiecznej książki w odpowiedni kontekst.
Wypada w tym miejscu przypomnieć, że „Boska komedia” – jedno z najbardziej uznanych arcydzieł literackich w historii – zawiera sporo treści, które w naszych czasach uznane zostaną za rasistowskie. W Piekle Dantego oprócz Mahometa znajdziemy m.in. cierpiących za grzechy sodomitów czy Żydów, którym zbiorowo wypomina się ukrzyżowanie Jezusa. Islamski prorok został tam potraktowany wyjątkowo okrutnie – w ósmym kręgu Piekła obserwować można, jak z jego rozprutego brzucha wypadają wnętrzności.
Krytyka decyzji o wycięciu fragmentu „Boskiej komedii”
Decyzja wydawnictwa spotkała się oczywiście z krytyka. Belgijski „De Standaard” pisze o obrazie zarówno dla muzułmanów, jak i młodych ludzi, którzy rzekomo mieliby nie poradzić sobie z prawidłowym odczytaniem książki Dantego. Internauci komentujący usunięcie Mahometa nazywają to „cenzurą” i „śmiesznym wyborem”. Marokijsko-belgijski pisarz Abdelkader Benali pisze nawet o „uginaniu się, by uniknąć problemów, które prawdopodobnie nigdy by nie powstały”. Polecając współczesne tłumaczenia na arabski sugeruje, by pozostawić tekst niezmieniony, dodając jedynie rozwinięte przypisy.